Zapach.

W zapachach skrywamy więcej wspomnień niż potrafimy sobie wyobrazić. Polegamy na nich bardziej niż to sobie uświadamiamy. Jaką rolę odgrywają w naszym życiu? Czy zapach może być skutecznym narzędziem manipulacji?

Na pewno kojarzycie marki, które roztaczają wokół siebie szczególną woń, aby przykuć Waszą uwagę, budzić pozytywne skojarzenia, uwodzić. Przy kolejnej wizycie w centrum handlowym zwróć uwagę, czy Twój ulubiony sklep nie ma "swojego zapachu"; czy nie uderza Cię nagle woń męskich perfum albo kwiatów. Aromamarketing jest niezwykle skuteczny, bo o ile wzrok możemy przenieść na inny obiekt, a uszy zatkać, tak oddychać musimy bezustannie, by żyć. Przed zapachem nie uciekniemy.




Większość ludzi z łatwością odróżnia zapachy przyjemne od odrzucających.

Jedzenie – to pierwsze, co przychodzi mi na myśl analizując rolę zapachu w życiu. Gdyby nie nos, częściej padalibyśmy ofiarą zatruć pokarmowych, bo woń nieświeżych potraw skutecznie przestrzega nas przed ich spożyciem. Ładnie pachnące jedzenie powoduje też ślinotok. Jednocześnie, przez zapach tak ciężko jest mieszkać tuż nad chińską restauracją ;)

Toksyny – mamy maluszków pewnie się zgodzą, że zapach to pierwszy znak, że pielucha dziecka jest do wymiany. Również smog można wyczuć "gołym nosem" – w Warszawie zapach powietrza przy przekroczonych normach stężenia drobinek P10 i P2.5 waha się między kwaśnym a spalonym. A odór śmietnika czekającego na opróżnienie? Przepocone buty? Hardcorowy przykład to cała paleta zapachów, które noszą na sobie osoby bezdomne – mocz, kał, wymiociny, resztki jedzenia.

Szczególny zapach mają też osoby starsze i ich mieszkania. Wynika to ze zwiększonej ilości wydzielanych przez ich ciała substancji. Ciekawostka: badania wykazały, że ludzie przez całe swoje życie wydzielają ten zapach, lecz jego ilość z wiekiem rośnie i dlatego tak bardzo kojarzy się z on z osobami starszymi (tendencja wzrostowa zaczyna się po 40 roku życia).

Badania wykazały też, że człowiek jest w stanie, polegając na własnym nosie, określić parametry drugiego człowieka, takie jak płeć, wiek oraz stan jego zdrowia. Feromony, które bez naszej świadomości rejestruje nasz mózg, przyciągają nas do innych, motywują popęd. Jednocześnie, zapach osób z najbliższej rodziny często jest dla nas odrzucający, bo dzięki temu biologia broni się przed mieszkaniem spowinowaconych genów. Pamiętam zapach potu mojego brata, gdy młody przechodził okres burzy hormonalnego – dla mnie był to najgorszy zapach na świecie, kwaśny i przypominający stare, spleśniałe pomarańcze!

Po tym wstępie podkreślającym istotę zapachu w naszym życiu warto zastanowić się, czy zapach może być narzędziem manipulacji nie tylko marketingowej, ale i w codzienności? Choć współczesność pozwala nam osiągać coraz więcej bez konieczności fizycznego spotkania z drugim człowiekiem, bywają sytuacje, których nie załatwi telefon czy mail. Wtedy warto przygotować się nie tylko merytorycznie i wizualnie, ale i pociągając za sznurki podświadomości.

Pracując swego czasu na stanowisku asystenckim na co dzień używałam dwóch marek perfum – jedne były poważniejsze, dorosłe; drugie słodkie i niewinne. W zależności od zapachu ubranego danego dnia, nastawienie mojego szefa do mnie zmieniało się diametralnie. Na jedne perfumy podświadomie reagował zwiększoną agresją i rozdrażnieniem; drugie wydawały się przechodzić niezauważone, czy wręcz kojąco. Wtedy pierwszy raz przyszło mi na myśl, aby perfum używać nie w kontekście swoich ulubionych zapachów, ale także tego, jak zapach dopełnia i kształtuje naszą osobę w "nosach" innych.

Stara rada głosi, aby mieć w domu 3 zapachy – 1 do noszenia na co dzień, 1 do zakładania na specjalne wyjścia, a ostatni do łóżka ;) Jeśli jednak przyjmiemy tezę, że różni ludzie będą inaczej rezonować z naszym zapachem, być może warto rozbudować swoją garderobę perfum?

Wyobraź sobie, że zapach to kolor. Tak, jak jednemu pasuje biel i czerń, a inny wygląda w nich jak trup, nie ma też uniwersalnych perfum, pasujących do wszystkich i wszystkim odpowiadających. Do tego perfumy mieszają się z naszym własnym, biologicznym zapachem, tworząc woń absolutnie inną od tej na skrawku papierowego testera.

Przed zakupem flakonu perfum warto rozważyć kupno próbek lub miniatur, ponosić zapach przez kilka godzin, sprawdzić czy sami czujemy się z nim w porządku, jak inni na niego reagują. Bo niesamowicie ważne jest, aby ten zapach odpowiadał nam samym – jeśli będziemy go czuć, będzie dla nas drażniący, odbije się to na naszym samopoczuciu (to jak drapiąca skórę metka albo kamyczek w bucie; przeszkadza i wkurwia).

Uwierzcie – zapach ma siłę. Może pomóc, może przeszkodzić. Może zszokować. Może podkreślić charakter albo zupełnie go przekształcić. W zależności od tego, co chcemy osiągnąć, dobierajmy swoje zapachy tak, jak dobieramy fryzurę, makijaż oraz ubiór. To jest część nas. A efekt konkretnego zapachu może być zdumiewający ;)

___
photo: unsplash.com

Komentarze

Popularne